Zeszły tydzień był obfity w przygody.
Wybraliśmy się do Pragi, potem do Karpacza.
Praga zachwyciła nas i spodobała nam się na tyle, że chcemy do niej wrócić..
Kto był, ten wie, dlaczego :)
S(z)amotnik niecodzienny
piątek, 3 czerwca 2011
piątek, 25 marca 2011
jabłkowo
środa, 16 marca 2011
Ważna kwestia 1.2
... dzisiaj na tapecie przetarg i załatwianie dokumentów.
Rozdarta pomiędzy mailami, telefonami a ksero, które dzisiaj o dziwo ładnie ze mną współpracowało :) bo zazwyczaj daje czadu.
Moja przełożona, nazwijmy ją T.R. w swoim żywiole.
Biega, krzyczy i przekłada dokumenty. Szuka koszulek. Segregatora (no ja go tu miałam, ktoś mi go ukradł!), sukienka jej powabna powiewa i roztrzaskuje się o framugę, kiedy w ferworze biegnie po jakiś papier.
Ehh, ale na szczęście już 15.00 :)
Rozdarta pomiędzy mailami, telefonami a ksero, które dzisiaj o dziwo ładnie ze mną współpracowało :) bo zazwyczaj daje czadu.
Moja przełożona, nazwijmy ją T.R. w swoim żywiole.
Biega, krzyczy i przekłada dokumenty. Szuka koszulek. Segregatora (no ja go tu miałam, ktoś mi go ukradł!), sukienka jej powabna powiewa i roztrzaskuje się o framugę, kiedy w ferworze biegnie po jakiś papier.
Ehh, ale na szczęście już 15.00 :)
wtorek, 15 marca 2011
Wena
1.1
Naszła mnie wena na pisanie nowego bloga.
Jako że wyszliśmy z pieluszek i już nie dotyczą mnie (tak bardzo) zagadnienia niemowlęce,
postanowiłam pisać o życiu mym codziennym czyli pracy i szamotaniu się po pracy :)
Dziś wtorek. Funkcjonowało kiedyś u nas w biurze takie powiedzenie:
jak Ci się nie chce drugi dzień z rzędu, to znaczy, że jest wtorek :)
Wszyscy śpiący jacyś i nieobecni.
Wiosna przyszła w końcu ... wszystkich natchnęło i od razu jest inaczej.
A mi się zachciało nowych butów, sukienek i takich tam różnych babskich!
Naszła mnie wena na pisanie nowego bloga.
Jako że wyszliśmy z pieluszek i już nie dotyczą mnie (tak bardzo) zagadnienia niemowlęce,
postanowiłam pisać o życiu mym codziennym czyli pracy i szamotaniu się po pracy :)
Dziś wtorek. Funkcjonowało kiedyś u nas w biurze takie powiedzenie:
jak Ci się nie chce drugi dzień z rzędu, to znaczy, że jest wtorek :)
Wszyscy śpiący jacyś i nieobecni.
Wiosna przyszła w końcu ... wszystkich natchnęło i od razu jest inaczej.
A mi się zachciało nowych butów, sukienek i takich tam różnych babskich!
Subskrybuj:
Posty (Atom)